„AI washing” może grozić krachem
Sztuczna inteligencja stała się słowem wytrychem, PR-ową sztuczką, która przyciąga uwagę i pieniądze inwestorów. Skala problemu jest poważna – już mówi się bowiem o spekulacyjnej bańce, podobnej do euforii Dot-Com z przełomu wieków.
Start-upy AI toną w pieniądzach, choć często jeszcze nie mają nawet skonfigurowanego biznesu. Brzmi utopijnie, ale takich historii na rynku jest coraz więcej – niektóre młode firmy technologiczne są w stanie pozyskać setki milionów dolarów, nim jeszcze stworzą produkt lub zaczną przynosić pierwsze przychody. O skali boomu świadczą dane Pitchbook – z tych wynika, że tylko w II kwartale br. amerykańscy inwestorzy VC wpompowali w spółki pracujące nad systemami sztucznej inteligencji ponad 27 mld dol. Do takich projektów trafił co drugi dolar zainwestowany w ogóle w tym czasie przez fundusze venture capital.
Z kolei firma Quid wylicza, że tylko trzy kraje (USA, Chiny i W. Brytania) mają aż 7,7 tys. start-upów AI (i to takich, które już pozyskały min. 1,5 mln dol. finansowania). Czy w związku z tym ryzyko bańki spekulacyjnej jest realne?
Strumień pieniędzy
Odpowiedzią...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta