Sezonowe prace kuszą i mamią
Tegoroczna oferta pracy sezonowej obfituje w atrakcyjne ogłoszenia. Na jeden taki anons potrafi odpowiedzieć tysiąc osób.
Tak było choćby w przypadku oferty pracy przy sprzedaży pamiątek na władysławowskiej plaży czy w letniej księgarni w Toruniu. O tę pracę ubiegało się odpowiednio 1800 i 1300 osób.
Trudno się dziwić, skoro obiecywane za te nieskomplikowane prace zarobki mogą – przynajmniej w ogłoszeniu – sięgać lub przebijać 10 tys. zł (z prowizją). A stawki, np. w przypadku studentów korzystających ze zwolnienia z PIT, nie odbiegają już zbytnio od ofert w Niemczech. Inna sprawa, że część wynagrodzenia bywa płacona „pod stołem”, a w niektórych przypadkach przyszłość pokaże, ile ostatecznie zarobią zatrudnieni.