Ukraina podbija stawkę, ale ryzykuje
Nasi zachodni partnerzy od wielu miesięcy prowadzili politykę, która miała niedopuścić do niekontrolowanej eskalacji. Ukraina wywróciła stolik – mówi Ołeksij Melnyk, ekspert ds. bezpieczeństwa międzynarodowego z Centrum Razumkowa.
Jak pan ocenia postępy ofensywy armii ukraińskiej w obwodzie kurskim?
Operacja odnosi sukces i jest korzystna dla Ukrainy. Nie znamy wszystkich celów, które stawiają przed sobą nasi rządzący. Na początku władze w Kijowie zachowywały całkowite milczenie, a ostatnio prezydent Wołodymyr Zełenski oświadczył, że chodzi o utworzenie „strefy buforowej”. Myślę jednak, że to tylko jeden z celów. Moim zdaniem cel strategiczny tej operacji polega na tym, by przechwycić inicjatywę na polu walki, narzucić przeciwnikowi własny algorytm działań, zmusić Rosję do pewnych reakcji. Pierwsze sukcesy już są, bo był to bolesny cios w reputację rządu rosyjskiego i osobiście Władimira Putina. Był też inny cel tej operacji. Chodziło o odciągnięcie sił rosyjskich z najgorętszych miejsc, a w szczególności z okolic Pokrowska. Na razie nie widać, by ofensywa rosyjska w tym miejscu osłabła. Możliwe, że tam Putin próbuje się rewanżować.
Jakiej odpowiedzi Putina spodziewają się w Kijowie?
Na razie obserwujemy niezbyt adekwatną reakcję władz rosyjskich na wydarzenie w obwodzie kurskim. Oficjalnie rządzący tam zapewniają, że wszystko jest pod kontrolą, ale nawet Rosjanie w to nie wierzą. Putin wprowadził tam reżim operacji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta