Językowe wojny
Algieria zastępuje francuski angielskim wprogramach nauczania. W USA są miasta, w których 92 proc. mieszkańców stanowi ludność hiszpańskojęzyczna. W Meksyku i Ameryce Środkowej pleni się zamerykanizowany hiszpański.
Językowe wojny
MA łGORZATA TRYC-O STROWSKA
Granic stref językowych nie wyznaczają już militarne podboje. Współpraca gospodarcza stała się ważniejsza od polityczno-wojskowej. Byłe metropolie, które -- jak Francja -- mimo utraty dawnej potęgi czują powołanie do wypełniania w świecie misji cywilizacyjnej, szukają nowych sposobów na podtrzymanie kulturowego i językowego pokrewieństwa z dawnymi koloniami i protektoratami. Zdają sobie sprawę, że ludy podbija się dziś nie poprzez odwoływanie się do wspólnego dziedzictwa, ale opanowując rynki i infostrady. Tam zaś niepodzielnie króluje język angielski. W bitwach nowej generacji zwycięstwo gwarantuje mu wiodąca rola Stanów Zjednoczonych w świecie, ich gospodarcza potęga oraz ekspansja amerykańskiej kultury masowej.
Najbardziej zagrożeni czują się w tej nowej rzeczywistości Francuzi wypierani z dawnych stref wpływów. Maleje nie tylko ich obecność wojskowa w dawnych koloniach. Maleje także liczba osób władających biegle francuskim. Krucjata Paryża na rzecz kulturowej różnorodności zasługuje na to, by poświęcić jej w tych rozważaniach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta