Polityczny hydraulik na wagę złota
Wszystko w polskiej polityce jest czynione w imię tego, że żyje się tu i teraz. Gdyby społeczeństwo przestało konsumować, gdyby wszyscy przestali być rozliczani krótkoterminowo, ten system by się zawalił. Rafał Chwedoruk, politolog, prof. Uniwersytetu Warszawskiego
Badacze opinii często zadają ankietowanym pytanie, czy sprawy w Polsce idą w dobrym kierunku. Idą w dobrym kierunku?
Zależy, jaką optykę się przyjmuje. Nie mam cienia wątpliwości, że dla większości zwolenników koalicji rządzącej sprawy albo idą w dobrą stronę, albo przynajmniej przestały iść w złą, a dla zdecydowanej większości zwolenników PiS idą w złą stronę. Starania prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego będą więc polegały na tym, żeby owo przekonanie wyszło poza krąg tradycyjnych zwolenników jego partii. Z kolei rządzący zabiegają, by w ich elektoracie nie pojawił się istotny odsetek tych, którzy uważają, że sprawy idą w złą stronę.
Natomiast patrząc nieco szerzej, nie ulega dla mnie wątpliwości, że jesteśmy kompletnie oderwani od światowej rzeczywistości. Karmimy się stereotypami, operujemy prostymi schematami i na nic więcej nie zwracamy uwagi. Czy ktoś w Polsce zadaje sobie pytanie, jakie skutki przyniosłoby użycie broni nuklearnej w konflikcie rosyjsko-ukraińskim? A przecież nie jest to nierealne.
Perspektywa jest tak przerażająca, że chyba na wszelki wypadek wolimy się nad tym nie zastanawiać.
Pewnie, lepiej posiedzieć przy grillu, troszeczkę pokonsumować, zamiast rozważać efekty rosnących napięć na świecie. Albo skutki tego, że światowa gospodarka jest fikcją podtrzymywaną przez drukowanie pieniędzy, a dług Stanów Zjednoczonych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta