Śpiewające roboty
Dlaczego dzisiaj na piosenkę trzeba patrzeć, a nie jej słuchać?
Moje wspomnienia festiwali w Sopocie są czarno-białe. Bo takie Sopoty były w moim dzieciństwie, do takich telewizorów schodzili się przyjaciele i sąsiedzi. Oczywiście, Sopot miał inną rangę, bo tu zjeżdżali się piosenkarze z samej „zagranicy”, może nie pierwszej kategorii, ale jednak naprawdę dobre głosy, tak to można ocenić nawet z dzisiejszej perspektywy. Teraz festiwale piosenki nie przyciągają już tylu widzów, wiele osób w ogóle pozbyło się telewizorów.
Na fragment tegorocznego festiwalu natknęłam się mimochodem, u znajomych, na małej kawie. Najciekawsze było to, że znajomi ściszyli do zera głos w telewizorze. Ponieważ nigdy nie widziałam festiwalu piosenki na niemo, popatrywałam na ekran z coraz większym zainteresowaniem. Obraz mienił się, jakby był cały z cekinów, tło jak z noworocznej imprezy odciągało uwagę od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta