Kupić wszystko i wszystkich
Osoby wykształcone i zaangażowane w życie publiczne stały się dla rosyjskich władców uciążliwe. Dla tej niewielkiej, lecz chciwej grupy, której siłą napędową był handel ropą i gazem, ludzie byli zbędni, a wykształceni stanowili zagrożenie. Szczególnie po wybuchu wojny w Ukrainie.
Mniej więcej w połowie XX wieku wszechobecne dzisiaj słowo „elita” zaczęło zastępować staroświecki termin „szlachta”. Siedemdziesiąt lat radzieckiego socjalizmu stworzyło w Rosji społeczeństwo, w którym panowała większa równość niż w społeczeństwach Zachodu, jednak nie było ono prawdziwie egalitarne. W 1953 roku – tym samym, w którym umarł Józef Stalin – w więzieniach przebywało ponad 5 procent dorosłych mieszkańców Związku Radzieckiego – osadzeni stanowią obecnie taki sam odsetek czarnych mężczyzn w Stanach Zjednoczonych. Po drugiej stronie drutu kolczastego tysiące ludzi z uprzywilejowanych grup – administratorów, naukowców i innych – oprócz pensji korzystało z dodatkowych świadczeń. Korzyści tych nie można było jednak ani sprzedać, ani przekazać spadkobiercom. Trudno porównywać dacze radzieckich urzędników z willami rosyjskich oligarchów, a nawet najwyżsi rangą biurokraci nie mieli jachtów ani willi nad Morzem Śródziemnym. Nierówności dochodowe wzrosły po śmierci Stalina, ale w latach siedemdziesiątych XX wieku były nadal niższe niż w większości krajów zachodnich.
Rozpoczynając z tak skromnego pułapu, poradziecka Rosja doświadczyła najszybszego wzrostu nierówności, jaki kiedykolwiek zaobserwowano na świecie. Skrajne nierówności to cecha wszystkich państw naftowych. Co więcej, w Rosji utrzymano liniowy podatek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta