Śmieciowa wojna na słowa
W ostatnim tygodniu przed dniem wyborów w USA rozpętał się spór o to, kto bardziej obraził wyborców.
Na wiecu wyborczym Donalda Trumpa w Nowym Jorku padło wiele obelg i zniewag pod adresem Kamali Harris i demokratów. Najbardziej jednak komentowanym był żart komika Tony’ego Hinchcilffe’a, który nazwał Portoryko „kupą śmieci na oceanie”. Sztab wyborczy Donalda Trumpa zdystansował go od tej wypowiedzi, twierdząc, że nie odzwierciedla poglądów Trumpa, ale kandydat nie przeprosił za niefortunne słowa, które padły ze sceny na jego wiecu.
Żart i brak skruchy Trumpa przypomniał Portorykańczykom, jak traktował ich podczas swojej kadencji. Od lat Donald Trump postrzega Portoryko – terytorium Stanów położone w regionie karaibskim na Atlantyku – przez pryzmat tego, że wyspa potrzebowała pomocy po niszczycielskich huraganach, trzęsieniach ziemi oraz by uniknąć bankructwa. Trump zaciekle walczył z władzami tej wyspy, nie chcąc przekazać im pomocy federalnej w 2017 r. – 3 tysiące Portorykańczyków zmarło, bo on [Trump]...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta