Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nikt tak pięknie nie cierpiał

23 listopada 2024 | Plus Minus | Kamil Kołsut
autor zdjęcia: Aleksandra Szmigiel/Reuters/Forum
źródło: Rzeczpospolita

Rafael Nadal uczył nas, że sensem sportu jest przede wszystkim nieustanna niezgoda na porażkę – z rywalami, a chyba jeszcze bardziej z samym sobą.

Kiedy Tennis TV zapytał kilka lat temu czołowych zawodników, kogo wybraliby do rozegrania jednego seta, od którego zależałoby ich życie, większość odpowiedziała: „Rafael Nadal”. Chłopak z Manacor przez blisko dwie dekady na światowych kortach nie tylko wygrał 22 turnieje wielkoszlemowe i stworzył z Rogerem Federerem oraz Novakiem Djokoviciem prawdopodobnie najwybitniejszy tercet w dziejach tej dyscypliny, ale także stał się synonimem sportowego wojownika – takiego, którego można zranić, ale nie da się go zabić – choć nigdy nie bił się na pięści. Pokonał go dopiero czas.

Świat poznał Nadala jako pirata w koszulce bez rękawów, spodniach do kolan i z bandaną na głowie. Sprawiał wrażenie takiego, który nie uwodzi, lecz podbija, wchodząc z łobuzerskim uśmiechem i nagim bicepsem do świata, gdzie kanony elegancji wyznaczał Federer. „L’Équipe” w 2006 roku nazwała go wręcz „konkwistadorem”. Dopiero z czasem dostrzegliśmy, że jego mocarna pierś kryje czułe serce, a za obliczem wściekłego byka chowa się dobry chłopak, który spokój odnajduje wyłącznie w rodzinnym domu, poślubił dziewczynę z sąsiedztwa i boi się ciemności, wody oraz psów, ale nie łez.

Właśnie zwyczajność oraz ludzka niedoskonałość objawiająca się w maniakalnym ustawianiu bidonów przy ławce na korcie czy gestami przed...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 13034

Wydanie: 13034

Zamów abonament