Marna przyszłość dla bidoków
W swoim bestsellerze sprzed ośmiu lat J.D. Vance objawił światu los zapomnianych biedaków Ameryki. Paradoksalnie jako nowy wiceprezydent może ich wepchnąć w jeszcze większą nędzę.
Donald Trump jest bardzo pamiętliwy. O tym mówią wszyscy, którzy go poznali z bliska. Z pewnością nie zapomniał więc, jak dzisiejszy senator z Ohio uznał go za „amerykańską wersję Hitlera” albo „opium dla mas”. Mimo to w połowie lipca to właśnie J.D. Vance’a wybrał na kandydata na wiceprezydenta. Więcej: dziś, kiedy ten tandem wygrał wybory i za dwa miesiące wprowadzi się do Białego Domu, niemal dwa razy młodszy od swojego patrona 40-latek jest typowany na spadkobiercę ruchu MAGA (Make America Great Again, Uczynić Amerykę znowu wielką) i pretendenta z ramienia republikanów do najwyższego urzędu w 2028 r.
Tyle że to nie Trump porzucił w tym jednym przypadku swoją mściwą naturę, lecz Vance wyrzekł się swoich poglądów i stał wiernym akolitą miliardera. Na ołtarzu kariery politycznej złożył nie tylko wszystko to, w co wierzył, ale i traumatyczne doświadczenia, które wyniósł z dzieciństwa i młodości.
Wina Ameryki? Nigdy!
Elegia dla bidoków” (ang. „Hillbilly Elegy”) natychmiast wspięła się na szczyty rankingów sprzedaży książek w Ameryce na świecie z dwóch powodów. Przede wszystkim za sprawą talentu autora, choć był to jego pisarski debiut. Co jednak zapewne ważniejsze, zdołał się on wstrzelić w najlepszy z możliwych momentów. Jego książka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta