Franczyza po amerykańskiemu

autor zdjęcia: Prime video

źródło: Rzeczpospolita

Kierownik Gąski – Włodek (Tomasz Kot), jego prawa ręka Domi (Magdalena Koleśnik, w środku) i infantylna sklepowa Magda (Julia Rosnowska)

„Gąska”, pierwszy polski serial platformy Amazon Prime Video, wpisuje się w ciekawy trend polskich serii komediowych. Podobnie jak w „The Office PL” czy „1670” dostajemy lustro społecznych problemów widzianych oczami pokolenia wychowanego już w III RP.

Gąskę” firmują twórcy „1670” (Netflix) – Maciej Buchwald (reżyser) i Jakub Rużyłło (scenariusz). Dodajmy, że ich serial dla Amazona jest jednak bardziej wygładzony i mniej niepoprawny politycznie niż Netfliksowy hit. Jednocześnie on także pod płaszczykiem rozrywkowego kina przemyca wiele prawd o współczesnej Polsce, widzianej oczami pokolenia, które nie doświadczyło już PRL-u i komediowych środków nie szukają w kinie Stanisława Barei ani Juliusza Machulskiego. Bo Buchwald i Rużyłło urodzili się pod koniec lat 80. i czasy transformacji ustrojowej pamiętają tylko z wczesnego dzieciństwa. Zarazem poznali wszystkie smaki polskiego kapitalizmu zrodzonego z mitologii seriali „Dynastia” i „Dallas”.

Bohater „Gąski” o imieniu Włodek (Tomasz Kot) jest tym, który mit „american dream” przywiózł ze sobą z nowojorskiego Greenpointu, gdzie niegdyś pojechał do ojca. Nie jest wąsaty Włodek jednak mutacją Azbesta (Cezary Pazura) ze „Szczęśliwego Nowego Jorku” (1997) Janusza Zaorskiego. Jest raczej zapatrzony w Elona Muska i Marka Zuckerberga, których uważa za symbole amerykańskiego kapitalizmu. Dlatego codziennie robi na social mediach relacje z przemyśleniami o amerykanizacji swojego miejsca pracy. Biuro ma obwieszone flagami z pasami i gwiazdkami, a za jego plecami wisi dumnie symbol dyscypliny...