Po co biznesowi ESG?
Może warto ogłosić roczne moratorium na nowe regulacje w Unii Europejskiej? Dziś ich zapowiedzi mrożą krew w żyłach przedsiębiorcom.
ESG, a zwłaszcza obowiązek jego raportowania, dostaje ostatnio niezłe lanie od polityków i komentatorów. Trzeba przyznać, że zasłużenie. Skomplikowane regulacje odnoszące się zwłaszcza do raportowania ESG, gdzie specjalistyczny język miesza się z nowomową, są trudne do zrozumienia, często oderwane od realiów mniejszych firm. W dodatku wymagane jest podejmowanie działań, które poza korporacjami wyposażonymi w odpowiedni ład zarządczy jest kosztowne i może obniżać konkurencyjność mniejszych podmiotów, zwłaszcza firm rodzinnych. Jednak zupełne odrzucenie ESG w mojej opinii byłoby błędem, ponieważ efektywne środowiskowo i społecznie prowadzenie biznesu nie powinno i nie musi obniżać konkurencyjności.
Czym jest ESG?
Określenie zrównoważony i odpowiedzialny biznes, choć ma oparcie w wielu deklaracjach i aktach prawnych, w tym zwłaszcza ONZ, OECD i Międzynarodowej Organizacji Pracy, jest bardzo ogólnikowe i wydaje się być oderwane od celu, dla którego prowadzi się działalność gospodarczą. Zupełnie inaczej koncepcja ESG prezentuje się, jeśli przedstawimy ją jako efektywne ekonomicznie i społecznie prowadzenie biznesu.
Przecież opisywane w europejskich standardach ESG (ESRS) działania na rzecz dekarbonizacji, ochrony wód oraz przyrody, prowadzą nie tylko do zmniejszenia kosztów zewnętrznych, co wpływa na jakość życia. To powinno być...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta