Nawet faworyci nie mogą spać spokojnie
Dwa pierwsze wyścigi potwierdziły przedsezonowe przypuszczenia: faworytem w tegorocznych mistrzostwach świata jest McLaren, ale stawka bardzo się wyrównała i układ sił może się zmieniać praktycznie z dnia na dzień.
Co prawda w obu rozegranych dotychczas Grand Prix najszybsze były pomarańczowo-czarne maszyny z Woking, ale zwycięstwami podzielili się Lando Norris i Oscar Piastri. Z kolei rozegrany podczas drugiej rundy, w Szanghaju, sobotni sprint na dystansie jednej trzeciej pełnego wyścigu padł łupem Lewisa Hamiltona i Ferrari. Na podium stawali także broniący tytułu Max Verstappen z Red Bulla oraz George Russell z Mercedesa, a punkty po dwóch pierwszych odsłonach zmagań ma już na koncie dziewięć z dziesięciu rywalizujących w Formule 1 zespołów.
Zwrotami akcji z weekendów w Australii i Chinach spokojnie można byłoby obdzielić znacznie większą porcję sezonu. W deszczowym Melbourne ze znakomitej strony zaprezentował się żółtodziób z Mercedesa, Andrea Kimi Antonelli. 18-latek z Bolonii, mimo słabszych kwalifikacji, na mecie zameldował się jako czwarty, popisując się pewną i odważną jazdą w trudnych warunkach. Tydzień później, mimo uszkodzeń podłogi, najmłodszy zawodnik w stawce...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
