Sądny dzień dla Le Pen
Do więzienia zamiast do Pałacu Elizejskiego? W poniedziałek trybunał w Paryżu rozstrzygnie o losie liderki Zjednoczenia Narodowego.
Marine Le Pen ma niewyparzoną gębę. Ale na Bénédicte de Perthuis większego wrażenia to nie robi. Doświadczona w sprawach malwersacji finansowych najwyższego kalibru sędzia w listopadzie jednym ruchem zgasiła podejrzaną, gdy ta zaczęła mówić o rzekomej stronniczości wymiaru sprawiedliwości.
– To nie jest miejsce na uprawianie polityki, to jest trybunał karny – ucięła de Perthuis.
31 marca to ona wraz z dwoma sędziami pomocniczymi rozstrzygnie o losie Le Pen. Prokuratura domaga się surowej kary za defraudacje subwencji Parlamentu Europejskiego. Oskarżona nie tylko miałaby zostać skazana na pięć lat więzienia (z czego trzy w zawieszeniu) i 300 tys. euro kary finansowej, ale miałaby też być...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)