Sen o wolnym Kurdystanie
Turcy przez wiele lat negowali istnienie Kurdów jako odrębnego narodu. Nazywali ich "Turkami z gór", wbrew odmienności etnicznej i językowej
Sen o wolnym Kurdystanie
TERESA STYLIŃSKA
Nigdy nie zdołali stworzyć własnego, trwałego państwa, choć wydawali wybitnych władców, by wspomnieć choćby wielkiego sułtana Saladyna. Nigdy nie zdołali przełamać obojętności świata, zmusić go, by zainteresował się ich losem, choć jest ich więcej, niż liczy sobie niejeden ważny naród. A kiedy tylko mieli okazję wziąć sprawy w swoje własne ręce, historyczna szansa rozpływała się w waśniach. Ku zadowoleniu wrogów.
Kurdowie - 20 milionów ludzi podzielonych między cztery państwa: Turcję, Irak, Iran i Syrię. Są ludem pochodzenia perskiego, co powinno wiązać ich z Iranem, ale wyznają sunnicki odłam islamu, co zbliża ich raczej do pozostałych krajów. Wszystko to jednak teoretycznie, naprawdę bowiem miotają się między zrozumieniem realiów, a więc potrzebą ułożenia stosunków z każdym z państw, w których przyszło im żyć, a ciągle żywymi aspiracjami do suwerenności.
Niedawny exodus Kurdów do Europy przypomniał, że taki problem istnieje. Oczywiście Europa przejęła się całą sprawą bynajmniej nie dlatego, by choć trochę obchodził ją los Kurdów, ale dlatego, że ich masowy napływ stworzyłby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta