Atak czy obrona własnych pozycji
Dziś spotkanie prezydenta z premierem
Atak czy obrona własnych pozycji
MAŁGORZATA SUBOTIĆ
Prezydent Aleksander Kwaśniewski jest politykiem elastycznym, unikającym bezpośredniego zwarcia; jeśli jednak rządząca koalicja będzie próbowała go upokorzyć, to za to zapłaci. Takie zachowanie głowy państwa przewidywali jeszcze kilkanaście tygodni temu bliscy współpracownicy prezydenta.
A sam Kwaśniewski w jednym z pierwszych po wyborach parlamentarnych wywiadów (dla "Polityki") przekonywał: "Jeśli ktoś podejrzewa, że od pierwszej minuty będę utrudniał życie nowemu rządowi, to się głęboko myli, a nawet mnie obraża. Wiem, że takie zachowanie ma po prostu krótką perspektywę". I w dwa miesiące później zawetował dwie z popieranych przez rząd Jerzego Buzka ustaw, czyli tyle, ilu ustaw nie podpisał w całym poprzednim okresie, od grudnia 1995 roku.
Jaskrawa zmiana proporcji
Dwa weta to niedużo, jeśli brać pod uwagę liczbę podpisanych w ostatnim tygodniu ustaw, ale zmiana proporcji, w porównaniu z minionymi dwoma latami, jest jaskrawa.
Takie zachowanie Kwaśniewskiego skłoniło sympatyków rządzącej koalicji nie tylko do opinii, że weta miały charakter polityczny, nie zaś merytoryczny, ale nawet do stwierdzenia, że prezydent wyruszył na wojnę z koalicją.
Tylko że każde weto ma...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta