Nowa wojna z udziałem Izraela?
Interesy Izraela i Turcji w Syrii są totalnie sprzeczne. Ankara grozi Izraelczykom. – Obie strony są coraz bliżej bezpośredniej konfrontacji – mówi „Rzeczpospolitej” turecka analityczka.
– Izrael nie chce mieć wokół siebie stabilnych krajów i dąży do podziału Syrii – powiedział we wtorek szef tureckiej dyplomacji Hakan Fidan. I zagroził, że Turcja nie będzie się przyglądała bezczynnie, jeżeli Izrael nadal będzie wspierał próby zdobywania autonomii przez zamieszkany przez Druzów region w południowej Syrii. Wtedy Turcja przeprowadzi „bezpośrednią interwencję” – zapowiedział Fidan, co zabrzmiało, jak wyrażenie przez jedno z najsilniejszych państw NATO gotowości do wojny z Izraelem, wyjątkowo bliskim sojusznikiem Stanów Zjednoczonych.
To reakcja na wsparcie przez Izrael Druzów, którzy toczyli walki w prowincji Suwajda z Beduinami. Izraelczycy zbombardowali 16 lipca najważniejsze obiekty wojskowe w Damaszku, a także okolice pałacu nowego syryjskiego władcy Ahmada asz-Szary, sojusznika Ankary.
Czy będzie z tego wojna turecko-izraelska? Czy Turcja jest do niej naprawdę gotowa? – Trudno powiedzieć. Ale obie strony coraz bardziej zbliżają się do bezpośredniej konfrontacji – mówi „Rzeczpospolitej” Asli Aydintasbas, czołowa turecka analityczka, obecnie pracująca dla amerykańskiego think tanku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

