Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy… spam chcecie ograniczyć

Przepisy zakazują używania określonych systemów i urządzeń do przesyłania informacji handlowych bez uzyskania uprzedniej zgody odbiorcy. Jak jednak pokazuje praktyka, ochrona przed spamem jest często iluzoryczna.

Przez lata próbowano walczyć z problemem spamu różnymi mechanizmami – obserwowana ewolucja przepisów niestety nie wpłynęła na efektywność podejmowanych działań. Obecnie organ nadzoru formułuje oczekiwanie, by to odbiorca przekazu marketingowego wykazywał brak zgody na komunikację. Stwarza to obawy, że ochrona użytkownika końcowego może mieć w praktyce charakter czysto pozorny.

Punkt 1: Historia o tym, jak sąd skazał… na 100 zł

Zgodnie z brzmieniem uchylonego już art. 24 ustawy z 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną przesyłanie niezamówionych informacji handlowych za pomocą środków komunikacji elektronicznej stanowiło wykroczenie ścigane na wniosek pokrzywdzonego. Ten nieistniejący przepis posłużył jednej z autorek tego artykułu za punkt wyjścia do warsztatowych zajęć prowadzonych dla studentów dziennikarstwa. Ich celem było opracowanie krótkiego wniosku o ściganie wykroczenia polegającego na przesłaniu niezamówionej informacji handlowej. Jak to często bywa w dydaktyce, art. 24 był tylko pretekstem do rozmowy o znacznie szerszym zakresie zagadnień związanych z prawem internetu. Forma zajęć miała charakter praktyczny, studenci zastanawiali się nad tym, czym jest niezamówiona informacja handlowa, jak wygląda zgoda udzielana w formie elektronicznej oraz z jakich...