Trudne czasy dla ministra finansów
Minister finansów co do zasady rzadko ma dobrą prasę. No bo jak tu lubić gościa, który co rusz nakłada na nas nowe podatki, a przy tym ciągle narzeka, że brakuje mu w kasie pieniędzy? Ale obecny minister ma jeszcze gorzej.
Grzebię w pamięci usiłując wskazać szefa resortu finansów, którego podatnicy mogliby ciepło (no, w miarę ciepło) wspominać. Balcerowicz? Chwalą go tylko ci, którzy doceniają sukces polskiej transformacji. Populiści zadbali, by było ich niewielu. Belka? Jako jedyny ma „swój” podatek, o którego likwidację od lat, z różnym natężeniem, toczą się nieprzerwane boje. Kołodko? Zapamiętany głównie z nietuzinkowych konferencji prasowych, kilku bon motów („co ma rosnąć, rośnie, co ma spadać, spada”), przez niektórych – także z jego „Strategii dla Polski”. Jerzy Osiatyński, Paulina Wasilewska-Trenkner? Fachowcy. Raczej zapomniani....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)