Pierwsi, którzy odważyli się powiedzieć: „Niepodległość”
Co najmniej kilkanaście rzeczy Konfederacja Polski Niepodległej (KPN) zrobiła jako pierwsza. Albo jedyna. Wszystkie były ważne, niektóre zakończyły się sukcesem, inne – okazały się wręcz spektakularne.
Dzięki pełnemu poświęceniu dziesiątek i setek działaczy i polityków tej formacji Konfederacja Polski Niepodległej na trwałe weszła do najnowszej historii Polski. Dokładnie rok temu opisałem w internetowym wydaniu „Rzeczpospolitej” skomplikowaną jej genezę powstania i działalność praktycznie do ostatnich lat istnienia („Odważyli się rzucić wyzwanie Moskwie”).
Dzisiaj, przy okazji już 46. rocznicy ogłoszenia Aktu Założycielskiego i Deklaracji Ideowej, o KPN trochę inaczej. Nie chcąc po raz kolejny powielać szczegółowej historii z kalendarium, warto przypomnieć sprawy, które ta formacja zrobiła jako pierwsza. Ale warto także pokusić się o próbę znalezienia motywów, przez które zniknęła ze sceny politycznej.
Prolog. Dzień, w którym padło słowo „Niepodległość”
Wszystko zostało zaplanowane w najdrobniejszych szczegółach. Data 1 września (1979 r. – przyp. red.) nie była przypadkowa – w Londynie trwał Zjazd Łączności z Walczącym Krajem, zorganizowany przez piłsudczykowską Ligę Niepodległości Polski. Tego dnia, w samym sercu PRL, miało zostać ogłoszone powstanie pierwszej w bloku sowieckim jawnej antykomunistycznej partii politycznej – Konfederacji Polski Niepodległej.
Służba Bezpieczeństwa wiedziała, co się święci. Miała listę sygnatariuszy i zamierzała uderzyć. 31...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)


