Pokaz siły i antyzachodni sojusznicy
Xi Jinping środową defiladą w Pekinie rzucił wyzwanie USA. Wydaje się, że Donald Trump je zrozumiał.
„Przekażcie proszę moje serdeczne pozdrowienia Władimirowi Putinowi i Kim Dzong Unowi, póki szykujecie spisek przeciw Stanom Zjednoczonym” – napisał amerykański prezydent w sieci społecznościowej Social Truth. Dokładnie wtedy Xi Jinping objeżdżał swoje wojska, zebrane w centrum Pekinu na paradę.
– W ogóle mnie to nie niepokoi – odpowiadał jednak kilka godzin wcześniej Trump na pytanie, czy w Chinach nie formuje się sojusz przeciw USA. Ale 5 września mija kolejny termin, jaki Amerykanin wyznaczył Władimirowi Putinowi na rozpoczęcie rozmów pokojowych z Ukrainą. Teraz zaś Rosjanin ma jawne poparcie Chin i Korei Północnej.
Przywódcy, których połączyła wojna
Ogromna, pekińska parada wojskowa z okazji 80. rocznicy zakończenia drugiej wojny światowej w Azji była zwieńczeniem czterodniowych imprez mających pokazać światu polityczną i wojskową siłę Chin. Zarówno na szczycie Szanghajskiej Organizacji Współpracy w portowym Tianjinie, jak i na pekińskiej trybunie zebrało się ponad 20 przywódców różnych państw.
W Tianjinie głównym gościem Xi był premier Indii Narendra Modi, kraju – rywala Chin. Ale Hindus nie przyjechał do Pekinu na pokaz sił chińskiej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
