Potrzebujemy silniejszych Niemiec
Czy Niemcy zastąpią Amerykanów jako najważniejszy członek NATO w Europie? Oni za kilka lat mają mieć cztery dywizje wojsk lądowych. My – sześć. I to jest pewna odpowiedź na pytanie o przyszłą równowagę sił.Rozmowa z Justyną Gotkowską, wicedyrektorem Ośrodka Studiów Wschodnich
Niemcy się zbroją. Przynajmniej zaczynają się zbroić. W 2026 r. ich budżet na obronność wyniesie ok. 90 mld euro. W Polsce planowo będzie to ok. 50 mld euro. Fakt, że oni się zbroją, to jest dla nas dobra czy zła wiadomość?
Generalnie jest to dobra wiadomość. Od dłuższego czasu namawialiśmy Niemców do tego, żeby wydawali 2 proc. PKB na obronność. No więc zaczęli.
Jednak teraz w naszej debacie publicznej pojawiają się głosy, mocno upraszczając, takie: Niemcy się zbroją, czas się bać, zaraz nas napadną.
Rozumiem psychologiczny kontekst i te obawy przed niemieckimi zbrojeniami, ale jak spojrzymy na to z perspektywy natowskiej, niemieckie zbrojenia są wpisane w to, że Niemcy, tak jak inne państwa sojuszu, m.in. Polska, dostały nowe cele zdolności obronnych na niedawnym szczycie w Hadze. Z przekazów medialnych wiemy, że Niemcy mają stworzyć m.in. kolejną dywizję, ponieważ na wschodniej flance mamy braki, jeżeli chodzi o siły lądowe. Wszystko to dzieje się więc w ramach wypełniania planów obronnych, które NATO stworzyło, żeby bronić Polski czy państw bałtyckich.
Pojawiają się informacje, że Niemcy w najbliższych latach powinni zwiększyć liczebność swojego wojska o nawet 80 tys. żołnierzy.
Siły zbrojne Republiki Federalnej Niemiec powinny obecnie liczyć ok. 200 tys....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
