Namiot odfrunął w przepaść
Ryszard Pawłowski już w bezpiecznym miejscu
Namiot odfrunął w przepaść
MONIKA ROGOZI ńSKA
z himalajskiej bazy w dolinie diamir (pakistan)
Ranny Ryszard Pawłowski (złamana noga) został sprowadzony do bazy wysuniętej, gdzie wraz z lekarzem i Piotrem Snopczyńskim ma czekać na helikopter. Pozostali wspinacze, w tym Jarosław Żurawski i Piotr Konopka, którzy najdłużej przebywali w obozie II (6100 m) , oraz Jerzy Natkański i Dariusz Załuski w niedzielę wieczorem zeszli do bazy głównej i odpoczywają. Huragan spowodował, że nie ma już mowy o atakowaniu szczytu Nanga Parbat (8125 m) .
To była straszna noc. "Zejdziemy stąd tylko w przypadku, gdy uznamy dalsze pozostawanie tu za zagrożenie życia. Wszystko zależy od wiatru" -- Piotr Konopka przekrzykiwał huragan. Sytuacja stawała się coraz trudniejsza. Wraz z Jarosławem Żurawskim postanowili ratować obóz II. To miała być dziesiąta noc spędzona na wysokości 6100 m. Już dwie noce nie spali, trzymając szarpane wichrem namioty, rozbite na niewielkiej półce Orlego Gniazda. Uważali, że poddanie się i zejście zakończy wyprawę. A pragnęli wspinać się dalej. Teraz wpadli w pułapkę. Gdy tylko dowiedzieli się, że Ryszard Pawłowski, który rano zszedł w kierunku obozu I, miał wypadek, chcieli iść na pomoc. Poinformowano ich jednak, że ranny jest już pod dobrą opieką w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta