Marsz za marszem
Demonstracje Albańczyków i Serbów
Marsz za marszem
- Grożenie palcem to za mało
- Komentarz: Niebezpieczne, przestarzałe idee
W całym Kosowie trwają demonstracje. Albańczycy protestują przeciw serbskiej przemocy, Serbowie zaś sprzeciwiają się próbom odłączenia Kosowa od Serbii.
W Prisztinie w czwartek przed południem kilkadziesiąt tysięcy Albańczyków przez ponad godzinę siedziało na jezdni przed budynkiem serbskich władz. Przeraźliwe milczenie przerywały tylko komendy dowódcy oddziału policji oraz wezwania o pomoc do mdlejących ludzi. W samo południe uczestnicy mityngu zaczęli dzwonić dzwoneczkami, kluczami, czym kto miał. Policja nie interweniowała. Po demonstracji doszło jednak do starcia między grupą Albańczyków a policjantami w cywilu. Operatorowi Reutersa, z pochodzenia Ukraińcowi, który filmował to zdarzenie, rozbito kamerę.
Wczesnym popołudniem na ulice Prisztiny wyszły tysiące Serbów. Wznosili okrzyki: "Cała Serbia jest serbska!", "Nie oddamy Kosowa!", "Drenica jest nasza!", "Niebiescy, niebiescy!" (kolor policyjnych mundurów). Pozdrawiali ich mieszkańcy śródmiejskich domów, wystawiali na balkony głośniki, z których płynęła serbska muzyka ludowa, tańczyli.
Nie ustają wysiłki wspólnoty
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta