Lektura przygnębiająca, ale jednocześnie pouczająca
SňDOWNICTWO
Procesy z lat pięćdziesiątych
Lektura przygnębiająca, ale jednocześnie pouczająca
ANTONI GORSKI
Nie sposób zgodzić się z twierdzeniami tych, którzy negują występowanie w przeszłości problemu sprzeniewierzania się zasadzie niezawisłości sędziowskiej. Pozostaje do rozstrzygnięcia kwestia skali tego zjawiska.
Niedawno mogłem zapoznać się w jednym z sądów wojskowych z aktami procesów politycznych z lat 50. W sądzie tym w latach 1945--53 rozpoznano prawie 7 tys. spraw. Przeczytałem siedemdziesiąt. Dotyczyły skazanych na podstawie dekretu z 13 czerwca 1946 r. o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy państwa, powszechnie nazywanego małym kodeksem karnym. Wśród nich były głównie sprawy oskarżonych o prowadzenie działalności kwalifikowanej jako wywrotowa, antypaństwowa i antydemokratyczna. Tak określano przynależność do każdej z zakazanych wówczas organizacji, w tym AK, WIN czy NSZ. W języku urzędowym, także sądowym, nazywano je bandami, a ich członków bandytami. Druga grupa to akta oskarżonych o wspomaganie działalności zdelegalizowanych organizacji. Trzecia, najmniej liczna, sprawy o niedozwolone przechowywanie broni.
Lektura takiej ilości akt nie upoważnia do formułowania wniosków uogólniających czy oceniających całość tego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta