Własność trwała jak las
Własność trwała jak las
Reprywatyzacja wnaturze, a szczególnie reprywatyzacja lasów, budzi wiele emocji iskłania do wypowiedzi prasowych. Charakterystyczne, że im się ktoś mniej zna na gospodarce leśnej i szeroko pojętej ochronie środowiska, tym dramatyczniejsze wysuwa argumenty przeciwko reprywatyzacji. Nasz lokalny dziennik "Głos Pomorza", goniąc za sensacją, straszy społeczeństwo, że wszystkie prywatne lasy będą ogrodzone drutem kolczastym, nikt już nie będzie mógł w nich zbierać grzybów i jagód ani spacerować, a nawet nie będzie można gasić pożaru lasu bez zgody właściciela. Jedynie "Rzeczpospolita" przytacza argumenty za iprzeciw i dlatego do was piszę.
Całe moje długie życie przeżyłem w lasach (oprócz czterech lat na wydziale leśnym SGGW) . Trzydzieści dziewięć lat byłem nadleśniczym w jednym nadleśnictwie. Powiększyłem je o siedemset hektarów przez zalesienie słabych gruntów porolnych i zwiększyłem zapas drewna na pniu o kilkaset tysięcy metrów sześciennych.
Znając nagłośnione argumenty przeciw reprywatyzacji lasów, ograniczę się dla równowagi do argumentów za reprywatyzacją.
Pomijając fakt historyczny,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta