Na grząskim gruncie historycznym
ROZLICZANIE PRL
Rzetelność oceny zależy także od tego, kto ją wystawia
Na grząskim gruncie historycznym
JANUSZ A. MAJCHEREK
Kiedy oceny okresów historycznych dokonują politycy, zwłaszcza osobiście w nich aktywni, ich osąd nie ma szansy uzyskać rangi w pełni obiektywnego werdyktu. Dlatego opinia obecnych parlamentarzystów o PRL, choćby najsłuszniejsza, nie stanie się powszechnie obowiązującą wykładnią. Przenoszenie konfrontacji politycznej na płaszczyznę historyczną i odwoływanie się do własnej genealogii ideowej wystawia natomiast pod osąd samych jej inicjatorów. Utracona niewinność, zapomniana demoniczność
Gdy w 1968 roku Stefan Kisielewski wracał do domu po tym, jak na zamkniętym spotkaniu Związku Literatów wyraził się o ówczesnej ekipie rządzącej per "dyktatura ciemniaków", został pobity przez "nieznanych sprawców" (i tak nie była to drastyczna represja, bo w ZSRR dostałby pewnie nie tylko po twarzy, ale jeszcze kilka lat łagru) . W 1998 roku każdy może natomiast jawnie i publicznie powiedzieć, że przez kilkadziesiąt powojennych lat rządziła w PRL najpierw banda zbirów, a potem kilka kolejno odpychających się od władzy klik durniów i szubrawców, otoczonych zgrają oportunistów i karierowiczów, tłamszących życie społeczne oraz tłumiących...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta