Suspens prezydenta
WŁADZA
Jak Aleksander Kwaśniewski zezwolił na przesunięcieterminu wyborów samorządowych
Suspens prezydenta
MA łGORZATA SUBOTIa
Najpierw powinno być trzęsienie ziemi, a potem napięcie ma rosnąć. Tak brzmi recepta mistrza suspensu Alfreda Hitchcocka na dobry scenariusz. Jak się zdaje, Aleksander Kwaśniewski w ostatnich tygodniach skorzystał z rad starego fachowca. Punktem kulminacyjnym tego, co się działo wokół ustawy przesuwającej termin wyborów samorządowych, było telewizyjne wystąpienie prezydenta, w którym ogłosił, że ustawę podpisze.
Aleksander Kwaśniewski wykorzystał cały czas, jaki dała mu konstytucja -- czyli dwadzieścia jeden dni -- na namysł. I do ostatniej chwili nie było wiadomo, co zrobi: zawetuje czy podpisze. "Fifty-fifty" -- oceniali politycy jeszcze kilkanaście godzin wcześniej szanse obu rozwiązań.
-- Jestem pod wrażeniem telewizyjnego wystąpienia Kwaśniewskiego, z pełnym szacunkiem odnoszę się do profesjonalizmu osoby, która mu to przemówienie napisała -- tak wtorkową konferencję prasową w Pałacu Prezydenckim zrecenzował Andrzej Długosz, specjalista od marketingu, jeden ze współtwórców ostatniej kampanii parlamentarnej Unii Wolności.
Genialna budowla
-- Napięcie było budowane w sposób genialny -- wyjaśnia i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta