W Suchumi czyszczą etnicznie
Wśród zwycięzkich Abchazów bezpiecznie czują się tylko koty i psy
W Suchumi czyszczą etnicznie
Wysadzenie w ubiegłą środę, 19 stycznia, mostu na rzece Inguri stawia pod znakiem zapytania prowadzone od miesięcy w Genewie, pod auspicjami ONZ, gruzińsko-abchaskie rozmowy pokojowe.
W szczególności podpisane przez obie strony porozumienie w sprawie powrotu gruzińskich uchodźców do Abchazji. Pierwsi spośród 200 000 uciekinierów mieli, na mocy tego porozumienia, przekroczyć ten most na początku lutego.
Do opinii światowej, do ONZ oraz innych organizacji międzynarodowych raz po raz dochodzą alarmujące wieści o poczynaniach zwycięzców po zdobyciu Suchumi i dramatycznej sytuacji miejscowej ludności. Z górą 4 miesiące minęły, odkąd Abchazowie, wspomagani po cichu przez oddziały rosyjskie i zupełnie jawnie przez ochotników-najemników z północnego Kaukazu, odbili z rąk Gruzinów stolicę Abchazji.
Lęk przed zwycięzcami
Jak pisze reporter...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta