Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kto zarabia, kto traci

04 maja 1998 | Kultura | BH

Czy polski film może być dobrym interesem

Kto zarabia, kto traci

BARBARA HOLLENDER

Komercyjny sukces "Kilera" jest wydarzeniem. Film Juliusza Machulskiego to pierwszy w latach 90. polski obraz, który nie tylko zwrócił koszty produkcji, ale nawet przyniósł producentom zysk z wyświetlania w krajowych kinach. I to zysk niebagatelny. Film obejrzało do dzisiaj blisko 2 mln 200 tys. widzów. Z prostych rachunków wynika, że po odliczeniu kosztów produkcji, wprowadzenia na ekrany, prowizji dla właścicieli kin i dystrybutora -- czysty zysk do podziału między inwestorów zbliża się do sumy 5 mln zł.

Ale ten sukces jest wyjątkiem, który potwierdza smutną regułę: polski film nie może zwrócić się z lokalnego rynku i bez wsparcia państwa oraz ulg dla inwestorów, będzie kulał.

"Kiler" jak burza

U zarania sukcesu "Kilera" leży inicjatywa zespołu Canal Plus Film. To właśnie tam wynaleziono scenariusz Piotra Wereśniaka, tam namówiono na w yreżyserowanie filmu Juliusza Machulskiego. Nie było to zresztą takie proste, bo Machulski miał wówczas inne plany -- szykował się do kręcenia kolejnych odcinków serialu "Matki, żony, kochanki" i trzeciej części swojego "Vabanku". Po długich wahaniach reżyser zgodził się, przerobił...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1377

Spis treści
Zamów abonament