![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Domy puszczone z dymem
Turcja zapłaci
Domy puszczone z dymem
Nawet w najtrudniejszych okolicznościach, jak zwalczanie terroryzmu i przestępczości, konwencja bezwzględnie zakazuje tortur i nieludzkiego lub poniżającego traktowania lub karania.
Według Keje Selcuk i Ismet Asker fakty były takie: 16 czerwca 1993 r. duża grupa żołnierzy przybyła do wsi Islamkoy w okolicach Diyarbakir w południowo-wschodniej Turcji. Najpierw oblali benzyną i spalili dom Askera i jego żony, a następnie dom pani Selcuk, zniszczyli również większość ich dobytku. Mieszkańcy wraz z dziećmi musieli stać i patrzeć na płonące domy. Dziesięć dni później żołnierze spalili młyn, którego pani Selcuk była współwłaścicielką, oraz inne budynki. Kilka miesięcy wcześniej mieszkańców wsi ostrzegano o możliwości takiej akcji, jeśli będą nadal pomagać PKK.
Zarzut spalenia domów przez żołnierzy sił bezpieczeństwa znalazł się wskardze do Komisji, którą wnieśli Keje Selcuk i Ismet Asker. Komisja uznała, iż nastąpiło naruszenie konwencji: art. 3 (nikt nie może być poddany torturom ani nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu albo karaniu) -- dwadzieścia siedem do jednego; art. 6 ust. 1 (każdy ma prawo do niezawisłego sądu) -- dwadzieścia sześć do dwóch; art. 8 (prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego oraz mieszkania) -- jednogłośnie; art. 13 (prawo do skutecznego środka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
