Grzechy główne
POLSKA -- UNIA EUROPEJSKA
Grzechy główne
MARIA WňGROWSKA
Niekiedy warto sobie od nowa uzmysłowić, co stanowi rozwiązanie strategiczne. W przeciwnym razie traci się z oczu cel, który wytknęło się sobie przed laty w przekonaniu, że nie ma dla niego rozsądnej alternatywy. Taka sytuacja ma miejsce właśnie teraz. Trudno oprzeć się wrażeniu, iż wielu Polaków czy też różne środowiska polityczno-zawodowe w naszym kraju zaczynają wątpić w sens członkostwa RP w Unii Europejskiej, ponieważ integracja zestrukturami UE, wymiana handlowa z "15" czy też kontakty z brukselskimi eurokratami nie przebiegają po ich myśli.
Na to zjawisko nakłada się obojętność, z jaką Europa traktuje teraz Polskę. W porównaniu z euforią sprzed kilku lat, z jaką podchodzono do kraju odrzucającego komunizm i zwracającego się ku demokracji i Zachodowi, obecny stosunek -- jak do normalnego partnera -- odbieramy jako rezerwę, a momentami nawet jako niechęć. Nawet jeśli taki obraz jest przerysowany, to jednak wydaje się, że również Europie Zachodniej cel nadrzędny, jakim jest zjednoczenie kontynentu dla jego stabilności i prosperity, umyka w natłoku codziennych spraw. W efekcie do stosunków między Polską a "15" wkradają się irytacje, niepotrzebne nieporozumienia i wzajemne podejrzenia, biorąc górę -- dotyczy to coraz więcej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)