Prawdziwa Ameryka
Prawdziwa Ameryka
Reprezentacyjna ulica.
Farmerzy popijają piwo, wpatrując się w rozpędzone motocykle. Za kontuarem baru na ekranach trzech telewizorów mają do wyboru: zawody motocyklowe, mecz futbolu i golfa. Kto siedzi przy stoliku w głębi sali, niczego nie straci - w każdym rogu pokaźny telewizor. Typowy bar na głównej ulicy małego miasteczka na środkowym wschodzie Ameryki.
Pod wieczór robi się tłoczno i czerwono. Każdy, kto wchodzi, ma na sobie albo czerwony sweter, albo czerwoną wiatrówkę z napisem "Indiana", albo przynajmniej takąż czapkę baseballówkę. Albo też wszystkie trzy rzeczy naraz. Czerwień to barwa stanowej drużyny, a wchodzący przyszli obejrzeć mecz futbolu z sąsiednim stanem. To będzie wielkie wydarzenie. Transmisja za dwie godziny, ale bar pęka w szwach. Trzeba zająć dobre miejsce i wypić kilka kolejek.
- Hej, Bob! Hej, Kevin! - kelnerka uwijająca się z tacą piw zna po imieniu prawie wszystkich wchodzących. Nagle gwar milknie, a głowy obracają się w jedną stronę. W drzwiach stanął mężczyzna w wiśniowej koszuli przeciwników z Minnesoty. - Samobójca - szepcze barman.
Mall - "kilkadziesiąt w jednym".
Westernowa scena nie rozwija się jednak według filmowych schematów. Krzesła i stoły pozostają na swoich miejscach. Choć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta