Krzyk ma krótki żywot
Krzyk ma krótki żywot
FOT. WŁADYSłAW SZULC
JACEK MĄCZKA: Przez wiele lat pisał pan do szuflady. Czy zdarzało się panu myśleć o tym, kto będzie czytał te wiersze?
JANUSZ SZUBER: Życie zafundowało mi parę luksusów: w stosunkowo młodym wieku zostałem człowiekiem kalekim, jednocześnie mieszkałem na prowincji. Mogłem pisać, jak mi się podobało, czytelnik był dla mnie abstrakcją. Ale od paru lat, kiedy moje teksty zaczęły żyć swoim życiem, mam świadomość, że ktoś je będzie czytał. Z jednej strony jest to zachęta, a z drugiej ograniczenie - pisze mi się trudniej.
Niechętnie opowiada pan o sobie, a w pana wierszach łatwiej odnaleźć "opowiadacza" niż liryczne "ja". Czyżby pan sądził, że tekst należy odczytywać całkowicie poza sytuacją egzystencjalną, poza biografią twórcy?
Na pewno pisze się sobą i fragmentami swojej biografii. Wykorzystując materiał, który gromadziło się w sobie i poprzez siebie. Wątpię, żeby można było powiedzieć całą prawdę o sobie; prawda o nas samych jest właściwie niedostępna, albo tylko częściowo dostępna. Więc poczucie przyzwoitości nakazuje nie zanadto mówić o sobie. Wystarczą wiersze, natomiast reszta...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta