Silniki stanęły w ogniu
Wygrał Eddie Irvine * Tylko ośmiu na mecie * Awarie McLarenów
Silniki stanęły w ogniu
W Australii na torze w Melbourne odbył się pierwszy w tym roku wyścig Formuły 1. Wygrał Brytyjczyk Eddie Irvine na Ferrari. Tylko osiem samochodów dojechało do mety, w tym ostatnim siedział Michael Schumacher, który miał na trasie wielkie problemy ze swoim Ferrari. Awarii uległy oba McLareny, wyraźnie nie przygotowane do sezonu.
Na treningu, który decydował o ustawieniu na starcie, dominowały McLareny. Wszyscy się spodziewali, że mogą zająć dwa czołowe miejsca, ale ich przewaga nad pozostałymi była olbrzymia. Trzeci na treningu Michael Schumacher miał na najszybszym okrążeniu 1, 3 sekundy straty do Miki Hakkinena i 0, 8 sekundy do Davida Coultharda. Jean Todt, szef Ferrari, wpadł w lekki popłoch: "Byliśmy przygotowani, że McLareny będą szybsze, ale nie o tyle". Schumacher też był zaniepokojony: "Wykonaliśmy przed sezonem ciężką pracę. Myślałem, że będę wolniejszy najwyżej o pół sekundy na okrążeniu, co da mi jakieś szanse w wyścigach. Strata 1, 3 sekundy do Hakkinena jest bardzo duża".
Pomyłki zaczęły się już na starcie. Zanim zapaliły się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta