W stronę polityki rozwoju
Za kilka lat przyjdzie zrobić rachunek, ile z dochodów z prywatyzacji zainwestowano, a ile skonsumowały biurokracjaczy załogi nierentownych przedsiębiorstw
W stronę polityki rozwoju
JAN SZOMBURG
W ciągu dziesięciu lat transformacji stosowaliśmy aktywnie tylko dwa typy polityki: makroekonomiczną, czyli fiskalną i monetarną (stale) oraz reform instytucjonalnych (z przerwą) . Natomiast polityka rozwoju była obecna jedynie śladowo zarówno w sferze programowo-koncepcyjnej, jak i w praktyce. Nigdy też nie była poważnie dyskutowana.
Bez aktywizacji polityki rozwoju nie zwiększymy istotnie konkurencyjności polskich przedsiębiorstw i nie przyciągniemy kapitału zagranicznego na skalę, która jest nam potrzebna.
Deficyt myślenia i działania
Brak programowego i praktycznego dorobku w zakresie polityki rozwoju wpływa negatywnie nie tylko na gospodarkę, ale także na świadomość elit i szerszych kręgów społecznych. Wypacza dyskusję o polityce gospodarczej, o czym świadczy postrzeganie polityki ograniczania deficytu budżetowego, utożsamianej z osobą Leszka Balcerowicza. Ludzie rozumieją, że nie powinno być wydatków bez pokrycia, a nawet to, że nadmierny popyt wewnętrzny prowadzi do nierównowagi zewnętrznej. Intuicja podpowiada im jednak, że z tą polityką ograniczania deficytu jest coś nie tak, że jest ona...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta