Duch Breżniewa
Felieton
Duch Breżniewa
Każdy sygnał, że to nie tylko pieniądz i polityka rządzą sportem powinniśmy odbierać jako pozytywny. W końcu na co dzień dość mamy dowodów świadczących o tym, jak wiele może zmienić kaprys milionera czy prezydenta.
"Igrzyska Dobrej Woli" odbywające się obecnie w Sankt Petersburgu są właśnie takim kaprysem wyrosłym z pieniędzy i polityki. Gdy się rodziły, świat wyglądał zupełnie inaczej. Sankt Petersburg był Leningradem, na Kremlu żył jeszcze duch Breżniewa, a mur berliński wydawał się równie trwały jak piramidy. Amerykanie po agresji ZSRR na Afganistan nie przyjechali na igrzyska w Moskwie (1980) , świat pokoju i socjalizmu zrewanżował im się tym samym cztery lata później uznając Los Angeles za miasto diabła i gangów. Jakby tego było mało, MKOl następne spotkanie wyznaczył w Seulu, stolicy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)