Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kto chce do Moskwy

30 lipca 1994 | Świat | MN

Na Białorusi do tej pory oficjalnie działa KGB, a jego funkcjonariusze mówią, że w słowie "czekista" jest wiele romantyzmu

Kto chce do Moskwy

Maja Narbutt

Najczęściej jednak w jedynym w Mińsku ogródku kawiarnianym nie ma wolnych miejsc. Wtedy można wejść do jednego z tzw. gastronomów. Wymalowane na oknach misie pląsające wokół samowarów i napisy "Zapraszamy. U nas smacznie", sugerują przytulność.

Kawy nie ma. Herbata jest -- już posłodzona. Nie, nie może być bez cukru -- bufetowa wzrusza ramionami. Do musztardówek leje się słodka ciecz koloru brudnej ścierki. Urzędnicy w skromnych garniturach i sandałach założonych na elastyczne skarpetki jedzą bułki. Gastronom -- połączenie sklepu i bufetu -- to namiastka kawiarni. Jednak usiąść tu nie sposób, przy wysokich metalowych stolikach można jedynie stać.

Dlatego po przemierzeniu kilometrów ulic przybysz z zewnątrz zaczyna kląć i mówić o "mieście, w którym nikt nie pomyślał o ludziach". Niekiedy znajduje ławkę -- ascetyczną i z zasady pozbawioną oparcia, bo przecież nie powinno się bezczynnie siedzieć za długo.

Zajączki i pieniądze

-- Mam takie nieskromne pytanie. Czy może przypadkiem nie idziecie wymieniać waluty? -- zaczepia mnie sprzątaczka w białoruskim "Inturiście". Chce...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 231

Spis treści
Zamów abonament