Literat bez życiorysu
W 15 lat po śmierci Wiecha
Literat bez życiorysu
"Jest to w swoim rodzaju pisarz pierwszej klasy, który zdołał opisać bodaj tysiąc razy pijaństwo i mordobicie, za każdym razem inaczej. Jego język jest skarbnicą, nie tylko pod względem językowym, ale też jako zwierciadło warszawskiego charakteru" -- tymi słowy pisał o Wiechu w "Dzienniku" Jan Lechoń.
15 lat temu, dokładnie 26 lipca 1979 r. zmarł Stefan Wiechecki, powszechnie znany jako Wiech, jakim to skrótem podpisywał setki swoich felietonów, które przed wojną publikował w "Kurierze Warszawskim", "Kurierze Czerwonym", "Dzień Dobry" i "Expressie Porannym", a po wojnie w "Expressie Wieczornym", najpopularniejszej przez lata gazecie Warszawy. Gazecie, którą wielu czytelników kupowało właśnie dla felietonów Wiecha.
Marek Hłasko zauważał jednak w "Pięknych dwudziestoletnich": "Jest wielkim nieporozumieniem, iż Wiecha uważa się za felietonistę; w rzeczywistości jest to największy nowelista i pisarz obyczajowy. Jego niektóre opowiadania są genialne. .. ". Hłasko stawiał też pytanie zasadnicze: "Jest jedna rzecz, której -- mimo że sam jestem warszawiakiem urodzonym na Powiślu -- nie rozumiem: czy Warszawa mówi tak jak pisze Wiech; czy Wiech pisze tak jak mówi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)