Oszczędność i zbytek
To, co widać i to, czego nie widać
Oszczędność i zbytek
Nie tylko w dziedzinie wydatków publicznych to, co widać przesłania to, czego nie widać. Pozostawienie w cieniu połowy ekonomii wiedzie ku fałszywej moralności i prowadzi narody do uważania za przeciwstawne -- interesu moralnego i ekonomicznego. Cóż bardziej smutnego i zniechęcającego!
Spójrzcie: Nie ma ojca rodziny, który nie uważa za swój obowiązek nauczyć dzieci porządku, oszczędności i umiarkowania. Nie ma religii, która nie grzmi przeciwko przepychowi i luksusowi. I słusznie! Z drugiej strony, najbardziej popularne opinie głoszą: "Oszczędzać to osuszać gospodarkę z pieniądza". "Zbytek wielkich daje dostatek małym". "Rozrzutnicy rujnują siebie, ale wzbogacają państwo". "Na zbytku bogaczy rodzi się chleb dla biednych".
Oto oczywista sprzeczność między moralnością i dobrem społecznym. Nie mogę pojąć, jak tyle znamienitych umysłów, po stwierdzeniu tego faktu, może spokojnie spać. Cóż może być bardziej bolesnego, niż uświadomić sobie, że dwie przeciwne tendencje rozdzierają ludzkość i obie wiodą ją do upadku. Oszczędność pogrąża w nędzy, rozrzutność -- w moralnym rozkładzie.
Szczęśliwie potoczne maksymy stawiające w fałszywym świetle o szczędność i zbytek opierają się jedynie na natychmiastowych efektach,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)