Zastąpić zmęczone słowa nowymi
Chciałbym pisać wiersze, które rozpaczy by się przeciwstawiały
Zastąpić zmęczone słowa nowymi
KS. JAN TWARDOWSKI
Magnificencjo, Księże Rektorze Wysoki Senacie, Ekscelencje, Księża Biskupi, Dostojni Goście!
W tak dostojnym birecie na głowie, uroczystej todze, na oczach wybitnych profesorów wybitnej uczelni zaczynam od słów Aleksandra Fredry: "A to znowu ta bestyja, co mi w trąbkę język zwija".
Oczywiście, tą bestyją jest onieśmielenie wobec niezwykłej sytuacji, w jakiej się znalazłem.
Ten, kto pisze wiersze, czuje się ubogim krewnym przy spotkaniu zludźmi nauki. Tymczasem właśnie oni okazali tyle życzliwości wierszom, a więc: Bóg zapłać.
Pisanie wierszy jest czasem sprawą wstydliwą, czasem słabością. Już wszkole wytykają takiego palcami.
Dlaczego pisze się wiersze? Dlatego, że temu, kto je pisze, wydaje się, że ma coś bardzo ważnego, osobistego do powiedzenia, tak ważnego, że trzeba to ocalić izapisać.
Zostałem księdzem w najgorszym czasie stalinowskim. Uważałem, że właśnie wtedy trzeba było być księdzem i pisać wiersze o Bogu. Wbrew wszystkim zagrożeniom i pogróżkom już jestem pięćdziesiąt lat księdzem, a chciałbym trochę dłużej. Jestem księdzem szczęśliwym, więc i wiersze moje nie mogą być nieszczęśliwe.
Ponieważ jestem już leciwy, to znaczy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta