Umieranie kawałkami
RAPTULARZ KOŃCA WIEKU
Umieranie kawałkami
KRZYSZTOF RUTKOWSKI
1.
"Wiara moja nie była już zachwiana przez żadną gwałtowną i mocną pokusę; tym godniejsze potępienia: mój brak żarliwości ducha, brak porządku w życiu -- co tym gorzej, że dla innych winienem być przykładem.
Przód zacząłem opuszczać dopełnianie drobnych na pozór obowiązków: modlitwy z rana i na wieczór, mszy świętej w niedzielę, a to niby z natłoku robót i interesów. Za tym niedbalstwem weszła w serce pycha i inne uczucia ziemskie, poddanie się pożądliwości ducha i ciała. Stąd martwienie się moimi kłopotami i niecierpliwienie się w mojej biedzie lub za doznanym jakimś upokorzeniem.
Stąd chęć uchodzenia za lepszego niż jestem, uwodzenie się oddawanymi mi pochwałami, a razem coraz słabsze poświęcenie się Bogu i religii.
Stąd poddanie się ciału, grzech nieczystości, niewola nałogów cielesnych, fajki, kawy po obiedzie itd. Jakby na okazanie własnej mojej nikczemności w dzień, w którym przystępowałem do stołu pańskiego, spotkanie się i pobratanie z dawniej znajomą mi nierządnicą. Cztery razy. " ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta