Przymusowe usługi
ROZMOWA
Przymusowe usługi
W jaki sposób zarobił pan pierwsze pieniądze?
PAWEŁ SZAŁAMACHA: Należę do tej szczęśliwej generacji, która kończyła studia nie konstruując swoich karier. Za moich czasów więcej było luzu niż rynkowego podejścia do przyszłego zawodu. Dysponując pewnymi nadwyżkami wolnego czasu zarabiałem tak jak wielu studentów w PRL, to znaczy w spółdzielniach studenckich. Były one ciekawą, choć nie najlepszą szkołą, bo nie uczyły dobrej pracy, tylko kombinowania. Spółdzielnia, na przykład, wystawiała rachunek za czterokrotne malowanie ścian, a malowało się dwa razy.
Albo pastowało się cokoły co, biorąc pod uwagę liczbę pomników, było lukratywnym zajęciem. A co było dalej?
Zacząłem pracę w wyuczonym zawodzie, w jednej z wiodących warszawskich kancelarii prawnych. Nie zaliczam się do tuzów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta