Wróble pofrunęły, reszta została
Wróble pofrunęły, reszta została
Marek Pinkowski (stoi w centrum) opowiada sponsorom anegdoty z filmowego planu.
FOT. PAWEŁ TOMCZYK
- W Poznańskiem do dzisiaj panuje głębokie przekonanie, że akcja "Pana Tadeusza" dzieje się właśnie tu, a nie na Litwie. Takie polskie dwory i taką wieś, jakie opisał, mógł Mickiewicz poznać tylko w Poznańskiem, bo na Litwie była bida z nędzą. I to jest bardzo śmieszne. Niech pan zacznie od tej anegdoty - radzi Andrzej Wajda.
Wielkopolsko! Ojczyzno moja...". Tak niebawem dzieciaki w szkołach naszej gminy będą zaczynać recytację "Pana Tadeusza" - oznajmia Andrzej Kuźmiński, urzędnik odpowiedzialny za promocję Krzywinia. Kuźmiński ma wątpliwości jedynie co do trzynastozgłoskowca i dlatego zastrzega: - Ewentualnie może być "Wielkopolszczyzno moja, ty jesteś jak zdrowie".
- Kiedy zobaczyłem Soplicowo pierwszy raz, zapomniałem na moment, że to tylko dekoracja - twierdzi Marek Pinkowski. Jako właściciel zwierzęcej Akademii Filmowej, czyli agencji zrzeszającej aktorów, którzy fruwają, miauczą, szczekają i merdają ogonami, bywał na niejednym planie filmowym i byle co wrażenia na nim nie robiło. Soplicowo wrażenie zrobiło.
Pinkowski był potrzebny do sfilmowania waśni dwóch wróbli, pogodzonych w końcu przez Zosię. Rzecz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta