Naftowe rozczarowania
KASPIJSKA ROPA
Władze Azerbejdżanu i Kazachstanu oparły strategie rozwoju swoich krajów na petrodolarach. Tymczasem dochody z ropy są znacznie mniejsze od spodziewanych.
Naftowe rozczarowania
JACEK CICHOCKI
Ostatnie doniesienia z Azerbejdżanu rozwiewają mit o drugiej Zatoce Perskiej w regionie Morza Kaspijskiego. Nie znaczy to, że w szelfie nie ma ropy. Jej zasoby są po prostu mniejsze, niż przewidywali Amerykanie.
Co gorsza, w najbliższych latach nie będzie kupców na kaspijską ropę. Dlatego międzynarodowe koncerny naftowe wcale nie spieszą się z inwestowaniem dużych kapitałów w tym regionie.
Pierwszym wyraźnym sygnałem, że zmniejsza się zainteresowanie kaspijską ropą naftową, była decyzja Azerbaijan International Operating Company (AIOC) , największego konsorcjum naftowego zajmującego się wydobyciem surowca z szelfu kaspijskiego, o odłożeniu budowy rurociągu z Baku do Ceyhan, tureckiego terminalu nad Morzem Śródziemnym. Bez nowego rurociągu niemożliwy jest transport dużych ilości kaspijskiej ropy na światowe rynki, a trasa do Ceyhan wydaje się optymalna. Kierownictwo AIOC podjęło decyzję w listopadzie zeszłego roku, a już w kilka tygodni później jedno z dziewięciu międzynarodowych konsorcjów naftowych poszukujących ropy na szelfie azerbejdżańskim, Caspian International Petroleum Co. (CIP-CO) ,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta