Najpierw wyrzeczenia, później nagroda
Czeka nas przejściowe osłabienie konkurencyjności przedsiębiorstw
Najpierw wyrzeczenia, później nagroda
Przystępując do Unii Europejskiej, polskie przedsiębiorstwa muszą w ciągu kilku lat dostosować się do warunków działania, które zwykle znacznie bogatsze firmy zachodnie przyjmowały przez dziesięciolecia. Na krótką metę może to osłabić konkurencyjność niejednej z branż krajowej gospodarki. Wymagania Brukseli to jednak konieczna inwestycja, która da polskim przedsiębiorcom przepustkę na jeden z trzech największych rynków świata.
Teoretycznie Unii Europejskiej zależy na maksymalnej poprawie konkurencyjności polskich przedsiębiorstw tak samo, jak im samym. Podczas szczytu UE w Kopenhadze w 1993 r. zdolność do utrzymania konkurencyjności na Jednolitym Rynku uznano za jeden z trzech warunków przyjęcia Polski do UE. Im nasza gospodarka jest bardziej konkurencyjna i szybciej się rozwija, tym mniej pomocy będzie musiała Bruksela udzielać Polsce po poszerzeniu UE. Konkurencyjność jest też warunkiem przestrzegania przez Polskę zasad Jednolitego Rynku, co jest podstawowym osiągnięciem integracji europejskiej.
Nic wbrew interesom
Te dalekosiężne uwarunkowania w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta