W pocie czoła
W pocie czoła
Upalne lato prowokuje do mniej formalnego ubioru w pracy. Panowie odwieszają marynarki i rozluźniają krawaty, panie śmiało odkrywają nagie ramiona. Zbyt frywolny strój może jednak drogo kosztować. Przedstawiciel handlowy, który stawił się na spotkanie w jednej z firm ubrany w szorty, nie został wpuszczony do gabinetu dyrektora. Pracowniczka banku nie otrzymała przedłużenia umowy o pracę, bo latem pokazywała się w biurze w mocno wydekoltowanych bluzkach na cienkich ramiączkach. Pracodawcy uważają, że łamanie przyjętych zasad ubierania się do pracy obniża morale załogi. W upał - proponują liberalnie usposobieni szefowie - pracownicy mogą przecież nosić jasne garnitury i kostiumy. E. B.