Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nie było czasu na lęk

18 sierpnia 1999 | Publicystyka, Opinie | JM
źródło: Nieznane

PODKARPACKIE

Krajobraz po huraganie

Nie było czasu na lęk

Dachy, słupy telefoniczne i energetyczne fruwały w powietrzu jak piłeczki. To była taka siła, że zrywało z domów betonowe belki, olbrzymie drzewa wyrywało z korzeniami.

KRZYSZTOF ŁOKAJ

W gminie Roźwienica (podkarpackie) w miniony wtorek gwałtowna wichura w ciągu kilkunastu minut wyrządziła szkody na 19 milionów złotych. Najbardziej ucierpiała wieś Rudołowice.

Do Świtalskich prowadzi wąska dróżka przez park, wycięta wśród powalonych drzew. Z przedwojennego, kilkuhektarowego parku zostały jedynie sterczące kikuty drzew. Zewsząd słychać odgłos pił. To pilarze usuwają skutki huraganu, czy - jak mówią w Rudołowicach - tornada, które przeszło przez wieś. Dzieci mają frajdę i wspinają się po wyrwanym z ziemi konarze drzewa, które zwaliło się na dom Świtalskich. - Byłam w domu z trójką małych dzieci. Nagle szum, huk i coś zwaliło się na dom, ale nie było czasu się bać. W domu zapanowały ciemności, a dzieci pochowały się pod łóżka. Z sufitu zaczęła kapać woda. To szczęście w nieszczęściu, że strop wytrzymał pod naciskiem drzewa - opowiada Zofia Świtalska.

Z krową w powietrzu

W liczących...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1779

Spis treści
Zamów abonament