Samoobrona czy samounicestwienie
Obrona poziomu cen produktów rolniczych ustalanych w oderwaniu od podaży i popytu szkodzi wszystkim: rolnikom, przetwórcom, konsumentom.
Samoobrona czy samounicestwienie
KRYSTYNA PIENIĄŻEK
W powodzi narzekań, jaka zalewa środki masowego przekazu przy okazji każdej kryzysowej sytuacji w rolnictwie, tonie prawda tyleż oczywista, co niepopularna: że zmiana ustroju gospodarczego przyniosła szereg rewolucyjnych, a zarazem korzystnych zmian na rynku produktów rolniczych. Są to m.in.: wzrost popytu na ziemię rolniczą i środki produkcji, unowocześnienie i rozwój budownictwa, wzrost dochodów ludności wiejskiej pochodzących z pozarolniczej działalności.
Zniknął jednak pozornie wygodny dla rolników państwowy skup produktów rolnych, z jednakowymi w całym kraju cenami urzędowymi. Znikła też przymusowa wprawdzie kontraktacja zbóż, ale i kontraktacja w ogóle jako forma stosunków rynkowych pomiędzy rolnikami a przetwórcami czy handlem. Gospodarka wyszła szybko z okresu permanentnych niedoborów, a nadwyżki podaży nad popytem, wykreowane, niestety, m.in. przez tendencję do ustalania cen minimalnych powyżej rynkowej równowagi, stworzyły zupełnie inne problemy.
Gra o popularność
Te problemy to nieuchronne następstwa działania mechanizmu rynkowego i konkurencji:...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta