Liczykrupa i utracjusz
Liczykrupa i utracjusz
MICHAł ZIELIŃSKI
Aby pieniądze wydać, trzeba je najpierw mieć. W prywatnym życiu jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Pieniądze staramy się wydawać racjonalnie. Gdy jednak przechodzimy do wydatków finansowanych z pieniędzy publicznych, z kapitalistycznego liczykrupy zamieniamy się w socjalistycznego utracjusza.
Socjalizm - jak wiadomo - miał służyć zaspokojeniu potrzeb. Jeżeli więc jakiś decydent uznał, że dana potrzeba ma być zaspokajana, to starano się to zrobić, nie licząc kosztów. Ponieważ jednak nie liczono kosztów, to szybko okazywało się, że owa potrzeba (a przy okazji parę innych) zaspokojona być nie może.
Przeciwieństwem zaspokajania potrzeb jest przymus ekonomiczny. Brzmi to strasznie i każdy normalny człowiek, który ceni sobie wolność, wzdraga się na samą myśl o takim przymusie. A co naprawdę znaczy ów zwrot?
Otóż zwrot przymus ekonomiczny oznacza po prostu to, że aby pieniądze wydać, trzeba je najpierw mieć. A zatem jest to coś, do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta